Książka Fiodora Jefimowicza Wasyluka o niezwykle głębokiej, mocnej treści -
"Przeżywanie i modlitwa" ("Переживание и молитва. Опыт общепсихологического исследования", Москва, "Смысл", 2005)
nie jest jeszcze przetłumaczona na język polski.

Tym nie mniej, na blogu zostaną umieszczone fragmenty książki w języku oryginału.

Czynię to z potrzeby serca: aby tą pracą oddać chwalę Panu Bogu za dar wiary i owoce posługi Fiodora Jefimowicza Wasyluka
oraz dziękować Mu za opiekę nad moją rodziną.

Книга Федора Ефимовича Василюка "Переживание и молитва. Опыт общепсихологического исследования", Москва, "Смысл", 2005 не переведена еще на польский.
Тем не менее на блоге будут представлены фрагменты на языке оригинала.

Фрагмент 1: "МОЛИТВЕННАЯ АДРЕСОВАННОСТЬ ПЕРЕЖИВАНИЯ" (начало - 28 ноября 2011 г.)
Фрагмент 2: "ФОКУСИРОВКА МОЛИТВЫ НА ПЕРЕЖИВАЕМЫХ ОБСТОЯТЕЛЬСТВАХ" (начало - 6 марта 2012 г.)

От всего сердца хочу моими скромными усилиями восславить Господа за дар веры и плоды миссии Федора Ефимовича,
познакомить с его мыслями и опытом новых читателей,
а также выразить мою благодарность Господу за любовь и заботу о моей семье.

21 stycznia 2011

Spowiedź i psychoterapia - fragment 10

Spójrzmy teraz na drugą fałszywą ścieżkę na drodze skruchy, którą nazwaliśmy „psychologiczną”. Jak psychologizm może przejawiać się w spowiedzi?
Kobieta tuż po spowiedzi żali się z niezadowoleniem: „No proszę, wyspowiadałam się – i nic, wcale
nie jest lżej”.
Oczywiście, poczucie ulgi, uwolnienia od ciężaru, od ucisku grzechu może być cudownym duchowym następstwem skruchy. Ale w życiu duchowym nie należy mylić następstwa z celem. Dusza w ogóle nie znosi żołnierskich prostych nakazów. Jeśli chcemy doświadczyć radości, nie możemy wydać swojej duszy nakazu - „Wyrównaj! Baczność! Ciesz się!”. Ona nie posłucha.
John Stuart Mill pisał o „zawiłej strategii szczęścia” - aby osiągnąć szczęście nie należy z niego czynić celu, powinno się dążyć do godnych celów, i wtedy szczęście może przyjść jako nagroda za wysiłek.
Ulga, jak każdy inny stan duszy, nie może być celem spowiedzi.

Tak oto w spowiedzi psychologizm przejawia się tym, że zaczynamy zbyt wiele uwagi poświęcać stanom naszej duszy, rozważamy konflikty, relacje z innymi, usiłujemy „wytłumaczyć” grzech, na przykład tym, że znaleźliśmy się w sytuacji, gdzie byliśmy zmuszeni wybierać mniejsze zło, i tak dalej. Cała ta rzewna, serdeczna pogawędka umotywowana jest jednym – uniknąć spotkania z samym obiektywnym grzechem i z obiektywną odpowiedzialnością za grzech, a pozostać z psychologicznym cieniem grzechu – z poczuciem winy. W tym z kolei jest motywacja ucieczki od kary: jeśli już uznałem swoją winę, to jakże mnie karać - „skruszonemu miecz głowy nie ucina”.
(cdn)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz