Książka Fiodora Jefimowicza Wasyluka o niezwykle głębokiej, mocnej treści -
"Przeżywanie i modlitwa" ("Переживание и молитва. Опыт общепсихологического исследования", Москва, "Смысл", 2005)
nie jest jeszcze przetłumaczona na język polski.

Tym nie mniej, na blogu zostaną umieszczone fragmenty książki w języku oryginału.

Czynię to z potrzeby serca: aby tą pracą oddać chwalę Panu Bogu za dar wiary i owoce posługi Fiodora Jefimowicza Wasyluka
oraz dziękować Mu za opiekę nad moją rodziną.

Книга Федора Ефимовича Василюка "Переживание и молитва. Опыт общепсихологического исследования", Москва, "Смысл", 2005 не переведена еще на польский.
Тем не менее на блоге будут представлены фрагменты на языке оригинала.

Фрагмент 1: "МОЛИТВЕННАЯ АДРЕСОВАННОСТЬ ПЕРЕЖИВАНИЯ" (начало - 28 ноября 2011 г.)
Фрагмент 2: "ФОКУСИРОВКА МОЛИТВЫ НА ПЕРЕЖИВАЕМЫХ ОБСТОЯТЕЛЬСТВАХ" (начало - 6 марта 2012 г.)

От всего сердца хочу моими скромными усилиями восславить Господа за дар веры и плоды миссии Федора Ефимовича,
познакомить с его мыслями и опытом новых читателей,
а также выразить мою благодарность Господу за любовь и заботу о моей семье.

2 lutego 2011

Spowiedź i psychoterapia - fragment 14

Jak pomóc sobie uwolnić swoją aktywną osobowość z psychicznych nastrojów, stanów, emocji? Nie mam recepty. Ale oto przykład, w którym jest pewna podpowiedź.
Mój chrześniak w rozmowie telefonicznej mówi mi: „Bóg chyba obraził się na mnie. Poszedłem wczoraj (a był to Wielki Piątek) do kręgielni. Cały czas przegrywałem. Potem zgubiłem krzyżyk i zacząłem wygrywać”.
Można było po prostu przerazić się i powiedzieć: „Postąpiłeś okropnie”. Ale zdążyłem się spostrzec, że teraz to ja rozmawiam nie z namiętnym graczem, lecz o namiętnym graczu. A rozmawiam z tym, kto próbuje uświadomić sobie, co się z nim stało. To nie skrucha i nie spowiedź, to na razie tylko mgliste poczucie winy, nieprawdy, od którego były dwie drogi – do ucieczki w samousprawiedliwienie i do prawdziwej oceny.

Należało mu pomóc początkowo nie tyle zobaczyć grzech, co poczuć samego siebie, tego, kto będzie walczyć z grzechem. Mówię więc: „Antoni, całkowicie się z tobą zgadzam … Zgadzam się z twoją oceną tego postępku. W twoich relacjach z Bogiem ten postępek, w rzeczy samej, myślę, był dla Niego nawet nie po prostu przykrym, a być może wręcz obraźliwym, prawdziwym bólem. A więc myślę tak samo jak ty …”.
Nie chciałem łagodzić sytuacji i mówić o Bożym miłosierdziu. On powinien był dojrzeć do skruchy. Moje zadanie polegało na tym, żeby pomóc mu odróżnić siebie od grzechu. Nie mogłem zgadzać się i solidaryzować z grzechem, ale jak najbardziej mogłem zgadzać się z tym, kto ocenia postępek jako grzech. Człowiek, czując takie potwierdzenie siebie, rozumiejąc, że inni nie utożsamiają jego osoby z grzechem, otrzymuje przyczółek dla walki wewnętrznej. (cdn)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz